Świat i Media, czyli twoje okno na świat i to, co interesujące!

Piłkarze Liverpoolu pokonali na własnym stadionie Burnley 2-1 w 28 rundzie Premier League i tracą już tylko jeden punkt do drugiego w tabeli Tottenhamu i trzeciego Manchesteru City (56 pkt) Pierwszego gola zdobyli goście. W 7 minucie spotkania Simone Mignoleta pokonał angielski napastnik BurnleyAshley Barnes. The Reds odpowiedział jeszcze przed przerwą. W 45 minucie gry do remisu doprowadził Holender Georginio Wijnaldum, a po przerwie, w 61 minucie meczu na 2:1 wynik ustalił ostatecznie drugi z pomocników Liverpoolu Niemiec Emre Can. To 16 wygrana w tym sezonie i 2 z rzędu zwycięstwo podopiecznych trenera Juergena Kloppa, którzy aktualnie zajmują czwarte miejsce w Premier League z 55 oczkami.

Arsenal Londyn pokonał na Emirates Stadium Burnley 2:1 w 22 kolejce Premier League i awansował na pozycję wicelidera Po bezbramkowej pierwszej połowie gole padały dopiero po przerwie. Jako pierwsi bramkę zdobyli Kanonierzy. W 59 minucie po dośrodkowania z rzutu rożnego Mesuta Oezila uderzeniem głową bramkarza gości pokonał 24-letni obrońca niemiecki pochodzenia albańskiego Shkodran Mustafi. Podopieczni Arsene Wengera zasługiwali na ta bramkę, bo stwarzali sobie wiele sytuacji w tym meczu. Goście także ambitnie i z poświęceniem walczyli o swoje. Burnley odpowiedziało w 91 minucie wtedy po faulu na Ashleyu Barnesie, sędzia podyktował jedenastkę, a karny wykorzystał Walijczyk Andre Gray. Broniący w bramce Arsenalu Petr Cech wyczuł intencje piłkarza rywali, ale nie zdołał uratować zespołu przed utrata gola. W 97 minucie na 2:1 dla gospodarzy wynik spotkania podwyższył Alexis Sanchez. Chilijczyk, który obok Mesuta Oezila był był wyróżniającą się postacią na bois