Świat i Media, czyli twoje okno na świat i to, co interesujące!

Trener Legii Warszawa Romeo Jozak po wygranym wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk przyznał, że jest zadowolony z wyniku spotkania  - Zawsze, gdy do drużyny przychodzi nowy trener, wprowadza to pewną dozę niepewności w szeregi rywala. Trzech zawodników zadebiutowało dziś w Legii. Wystawienie tych piłkarzy było dość ryzykowne, ale koniec końców udało się zwyciężyć. Jestem zadowolony z wyniku - powiedział po meczu z Lechią - Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy grę Lechii przed tym spotkaniem. Lechiści zaskoczyli nas energią, co oczywiście jest związane ze zmianą trenera. Myślę, że gdańszczanie nie będą mieli problemu z utrzymaniem się w lidze. Mają świetnych piłkarzy i naprawdę duży potencjał do dobrej gry w piłkę. Chcę podziękować moim zawodnikom, którzy pokazali dużo pasji i zaangażowania na boisku. Nie byłem zadowolony z naszej gry w pierwszej połowie. Popełniliśmy kilka błędów, zaczęliśmy być nerwowi. W przerwie podniosłem głos, przypomniałem zawodnikom dwie sytuacje z prze

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:1 w meczu 26 kolejki Ekstraklasy i wywiozła z Gdańska trzy punkty Gdańszczanie prowadzili u siebie 1:0  po golu obrońcy Lechii Mario Maloci w 49 minucie spotkania. Chorwat pewnie wykorzystał podanie Rafała Wolskiego i pokonał Arkadiusza Malarza. Legia odpowiedziała w 57 minucie. Wtedy byłego golkipera Wojskowych Dusana Kuciaka pokonał po raz pierwszy Michał Kucharczyk, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych, zmieniając Kaspera Haemaelaeinena w 56 minucie gry. Kucharczykowi przy pierwszym trafieniu asystował Brazylijczyka Guilherme, Pomocnik legionistów drugą bramkę w tym meczu strzelił w 87 minucie gry po błędzie defensorów Lechii Gdańsk.

36 kolejka Ekstraklasy zakończył się dla Legii Warszawa niepomyślnie. Podopieczni trenera Stanisława Czerczesowa przegrali z Lechią Gdańsk 0:2 i tym samym stracili trzy punkty kluczowe w walce o tytuł mistrza Polski. To szósta porażka Wojskowych w tym sezonie Fot. M. Kostrzew/Legia.com Gospodarze prowadzili z Wojskowymi 1:0 po bramce Sławomira Peszko w 20 minucie. Reprezentant Polski kapitalnym strzałem z 20 metrów pokonał Arkadiusza Malarza. W 50 minucie wynika na 2:0 dla gdańszczan podwyższył po podaniu Peszki, 31-letni Serb, Milos Krasic. To 4 gol w tym sezonie Ekstraklasy pozyskanego z tureckiego Fenerbahce pod koniec sierpnia 2015 roku. Obaj zawodnicy Lechii zostali ukarani w tym spotkaniu żółtymi kartonikami. Krasic w 12, a Peszko w 87 minucie. Mecz w Gdańsku zakończył się wygraną Lechii, która aktualnie zajmuje 5 pozycję w tabeli grupy mistrzowskiej z 32 punktami. O pozycje wyżej jest przyszły rywal Wojskowych Pogoń Szczecin. To właśnie z nim legioniści zagrają o

Legia Warszawa pokonała Lechię Gdańsk na Łazienkowskiej 4:1 w 1/8 finału Pucharu Polski i awansowała do ćwierćfinału tych rozgrywek Jako pierwszy gola dla legionistów zdobył w 24 minucie Prijowić po dośrodkowaniu piłki w pole karne. Napastnik Wojskowych ponownie trafił  w 85 minucie spotkania, a asystę przy drugiej bramce Szwajcara serbskiego pochodzenia miał Michał Kucharczyk. W 63 minucie meczu do bramki Lechii celnie uderzy Nemanja Nikolić,  który wciąż prowadzi na liście najlepszych strzelców polskiej ligi. Trzeci gol dla Legii padł w 75 minucie rywalizacji na stadionie gospodarzy, a jego autorem był Igor Brzyski. Legionista doskonale wykorzystał zagranie Tomasza Brzyskiego i trafił celnie do bramki Lechii. Goście odpowiedzieli trafieniem Michała Maka w 76 minucie spotkania. Było to jedyny gol strzelony przez lechitów w tym meczu, którzy popełniali wiele błędów w defensywie i nie potrafili wykorzystać kilku sytuacji do strzelenia bramki. Skład Legii: 12. Dusan Ku

Lechia Gdańsk pokonała na PGE Arena Legię Warszawa 1:0 w meczu 27 kolejki Ekstraklasy. Gola dla gospodarzy zdobył Maciej Makuszewski Bramka dla Lechii padła w 86 minucie po akcji Sebastiana Mili. Reprezentant Polski zagrał piłkę do Bruno Azario, a ten kapitalnie podał ją do Macieja Makuszewskiego. Młody piłkarz gospodarzy pewnie umieścił ją w bramce Dusiana Kuciaka. Mistrzowie Polski od 39 minuty grali w osłabieniu. Stało się tak po faulu Słowaka Ondreja Dudy, który otrzymał drugą żółtą kartkę i w efekcie opuścił boisko.