Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Polacy w pracy

Polacy w pracy o seksie rozmawiają coraz odważniej i pikantniej

Seks przestaje być tematem tabu w miejscu pracy. Mało tego, o seksie rozmawiamy nawet w obecności naszego przełożonego. Choć w zasadzie, częściej zamiast rozmawiać, żartujemy. Nikomu rozmowy o seksie nie przeszkadzają, ale pogawędki takie mogą wpłynąć na naszą efektywność. Niewątpliwie jest to temat, który mocno nas angażuje i po rozmowie dotyczącej seksu, trudniej nam jest wrócić do służbowych obowiązków. Zwłaszcza wiosną Tylko 32 proc. Polaków w ogóle nie rozmawia w pracy o seksie. Tylko, bo jeszcze niedawno wydawało się, że jest to jeden z tematów tabu. Zaledwie 7 proc. z nas, przyznało, że w jego miejscu pracy w ogóle nie porusza się tej tematyki. Tymczasem w „Seksualności Polaków na początku XXI wieku” seksuolog prof. Zbigniew Izdebski informuje, że tylko 2 proc. mężczyzn i 4 proc. kobiet jest niezadowolonych ze swojego życia seksualnego. Może to jest powód, dla którego coraz śmielej poruszamy ten temat w pracy? – Wszystko zależy od zespołu, w którym pracujemy. J

Polacy w pracy klną na potęgę. Dowiedz się dlaczego?

W pracy łatwiej znosimy wulgarne słownictwo niż w innych sytuacjach społecznych. Uchodzimy za jeden z najbardziej zestresowanych pracą narodów Europy, więc zapewne klniemy dla odreagowania. Ponadto klniemy też często dla dodania sobie animuszu w trudnych sytuacjach albo żeby upodobnić się do współpracowników Przyczyna nr 1: Im cięższa praca tym częściej rzucamy mięsem. Wiadomo, że prym wiodą typowo „męskie” zawody – budowlańcy, pracownicy magazynowi i mundurowi (!). W najtrudniejszej sytuacji są chyba nauczyciele i księża, bo im po prostu nie wolno rzucać mięsem w pracy i koniec. Pozytywy? Kilka lat temu naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Anglii stwierdzili nawet że przeklinanie w pracy dobrze wpływa na morale i jednoczy zespół. Przyczyna nr 2: Żyjemy coraz szybciej a w pracy działamy pod coraz większą presją, więc i przekleństw używamy coraz częściej. Te przemiany cywilizacyjne wymuszają zmiany obyczajowe i sam widzę jak słowa postrzegane w latach 90 jako wu