23 grudnia, po kilku latach przerwy, organizacja KSW powróciła do Katowic i przygotowała wydarzenie kończące rok 2017. Publiczność, która wypełniła po brzegi halę katowickiego Spodek, podczas gali KSW 41 obejrzała dziewięć emocjonujących pojedynków i wszystko, co w mieszanych sztukach walki najciekawsze, czyli nokauty, poddania i wielorundowe wojny w klatce
W walce wieczoru
katowickiego wydarzenia Borys Mańkowski zmierzył się w obronie
tytułu mistrzowskiego wagi półśredniej z młodym i z niezwykle
niebezpiecznym Roberto Soldiciem. Pretendeten do pasa postawił
bardzo trudne warunki mistrzowi i pokazał, że jego umiejętności
stójkowe stoją na niezwykle wysokim poziomie. Broniący się
Mańkowski próbował przenosić starcie do parteru, jednak Soldić
udanie odpierał te ataki i karcił mistrza kolejnymi mocnymi ciosami
i kopnięciami. Gdy jednak walka trafiała na matę, to Chorwat
znajdował się w pozycji dominującej i obijał z góry
Mańkowskiego. Ostatecznie po trzeciej rundzie starcia narożnik
mocno rozbitego Borysa Mańkowskiego zdecydował, że mistrz nie
będzie kontynuował walki. Roberto Soldić w kapitalnym stylu
zdetronizował więc Polaka i zasiadał na tronie wagi półśredniej
organizacji KSW.
Jeszcze przed
rozpoczęciem elektryzującego starcia Popka Monstera z Tomaszem
Oświecińskim obaj zawodnicy nie szczędzili sobie mocnych słów i
zapowiadali ringową wojnę. W drugim pojedynku wieczoru wydawało
się jednak, że Popek Monster nie pozostawi żadnych złudzeń
debiutującemu w MMA Oświecińskiemu, którego zdominował
całkowicie w pierwszej rundzie starcia. W drugiej odsłonie walki
sytuacja jednak uległa całkowitej zmianie, to Tomasz Oświeciński
obalił Popka i zadawał mocne ciosy w parterze, po których sędzia
przerwał pojedynek. Tym samy popularny „Strachu” zwyciężył
przez techniczny nokaut i udanie zadebiutował w okrągłej klatce
KSW.
Trzecim starciem wieczoru
gali w Katowicach był bój pomiędzy Kleberem Koike Erbstem i
Arturem Sowińskim. Obaj fighterzy mili okazję spotkać się już w
okrągłej klatce KSW i wówczas to Polak okazał się lepszy. Tym
razem jednak sytuacja się odwróciła i w trzeciej rundzie starcia
pochodzący z Brazylii fighter zmusił do poddania Artura
Sowińskiego. Ze względu jednak na to, że Brazylijczyk nie zmieścił
się w limicie wagowym, stracił swój tytuł mistrzowski przed samą
walką z Sowińskim i mimo zwycięstwa pas wagi lekkiej pozostał
zwakowany.
Marcin Wrzosek i Roman
Szymański, dwóch polskich fighterów młodego pokolenia, którzy
lubią dawać twarde i niesamowite boje, w trzecim pojedynku karty
głównej gali pokazało prawdziwe serce do walki. Na przestrzeni
trzech rund, po efektownym, pełnym zwrotów akcji i krwawym
pojedynku, to jednak Marcin Wrzosek, były mistrz organizacji KSW,
okazał się lepszym zawodnikiem i to jego sędziowie ogłosili
zwycięzcą.
Podczas walki w wadze
ciężkiej, w okrągłej klatce KSW spotkało się z sobą dwóch
fighterów słynących z nokautowania przeciwników i podchodzenia do
starć bez zbędnych kalkulacji. Fernando Rodrigues Jr. i Michał
Andryszak zrobili wszystko, by rozgrzać do czerwoności emocje w
hali katowickiego Spodka i zgodnie z przewidywaniami już w pierwszej
minucie starcia jeden z nich padł na matę. Zwycięzcą pojedynku
został Michał Andryszak, który błyskawicznie znokautował
Brazylijczyka i wykonał kolejny krok na drodze do mistrzowskiego
pasa.
W pojedynku otwierającym
kartę główną gali KSW 41 Damian Janikowski, były zapaśnik i
medalista olimpijski, w swojej drugiej walce w MMA, zdominował na
przestrzeni niecałych dwóch rund Antoniego Chmielewskiego, który
ma na swoim koncie blisko pięćdziesiąt zawodowych starć w
mieszanych sztukach walki. Swoim zwycięstwem przez techniczny nokaut
Damian Janikowski udowodni, że może wypłynąć na szerokie wody
świata MMA i rywalizować o najwyższe laury w tym sporcie.
W trzech walkach
otwierających galę KSW 41, kibice zobaczyli prawdziwy przekrój
mieszanych sztuk walki. Grzegorz Szulakowski już w pierwszej rundzie
starcia poddał Kamila Szymuszowskiego. Salahdine Parnasse
wypunktował na pełnym dystansie Łukasza Rajewskiego, a Gracjan
Szadziński wspaniale rozgrzał publiczność zgromadzoną w
katowickim Spodku i znokautował Macieja Kazieczkę.
Walka wieczoru o pas w
wadze półśredniej
Roberto Soldić (13-2)
pok. Borysa Mańkowskiego (19-7-1) przez TKO (niezdolność do
walki), 5:00, runda 3.
Druga walka wieczoru
Tomasz Oswieciński (1-0)
pok. Popka Monstera (3-3) przez TKO (uderzenia), 2:58, runda 2.
Walka o pas w wadze
piórkowej
*Kleber Koike Erbst
(23-4-1) pok. Artura Sowińskiego (18-9) przez poddanie
(duszenie zza pleców), 3:56, runda 3.
*Ponieważ Erbst nie
zrobił wagi, mimo jego wygranej, pas pozostaje wakujący
Waga piórkowa
Marcin Wrzosek (13-4)
pok. Romana Szymańskiego (10-3) przez jednogłośną decyzję
(3 x 30-27)
Waga ciężka
Michal Andryszak (20-6)
pok. Fernando Rodriguesa Jr. (11-4) przez KO (uderzenia), 0:26,
runda 1.
Waga średnia
Damian Janikowski (2-0)
pok. Antoniego Chmielewskiego (32-17) przez TKO (ciosy w
parterze), 2:33, runda 2.
Waga lekka
Grzegorz Szulakowski
(9-1) pok. Kamila Szymuszowskiego (16-5) przez poddanie (skrętówka),
3:33, runda 1.
Waga piórkowa
Salahdine Parnasse
(10-0-1) pok. Łukasza Rajewskiego (7-3) przez większościową
decyzję (2 x 29-28, 29-29)
Waga lekka
Gracjan Szadzinski (7-2)
pok. Macieja Kazieczkę (3-1) przez TKO (lewy sierp i ciosy), 4:59,
runda 1.
Źródło: KSW
Komentarze
Prześlij komentarz