Seryjni mordercy budzą nie tylko naszą odrazę z powodu tego co robią, ale i są powodem próby odpowiedzi na pytanie, dlaczego popełniają takie zbrodnie. Jednym z nich był Charles Joseph Whitman, amerykański seryjny
morderca, który ma na koncie zabójstwo osiemnastu osób, w tym dwóch najbliższych i
trzydziestu jeden rannych
Pochodzący z
Austin stanie Teksas
w USA Whitman najpierw zabił swoją matkę i żonę Kathleen Frances Leissner z którą wziął katolicki ślub 17 sierpnia 1962 roku. Co ciekawe
zarówno przed tymi zbrodniami jak i po nich opisywał to, co zamierza
zrobić i dlaczego to zrobił. Te właśnie notatki odręcznie napisane
przez Whitmana pokazują co w danej chwili myślał i czuł, a tym samym odsłaniają stan psychiczny Whitmana.
Whitman czuł się zagubiony i pisał, że chciał uwolnić matkę i żonę od cierpień tego świata. Wcześniej boleśnie przeżył rozstanie swoich rodziców. Jego matka postanowiła odejść od męża, gdy ten znęcał się nad nią i stosował fizyczną przemoc. W tym okresie Charles zażywał narkotyki i odczuwał silne bóle głowy.
Charles Whitman
był studentem Uniwersytetu
Teksańskiego w Austin i przeszedł z dobrymi wynikami szkolenie wojskowe w piechocie morskiej USA i wszystko wskazywało na to, że na stale zwiąże się z armią. Na tej właśnie uczelni 31 sierpnia 1966
roku o godzinie 12:09 strzelał z wieży uniwersyteckiej z karabinu
wyborowego do osób, które znajdowały się w pobliżu. W wyniku
tego ataku Whitman zabił 16 ludzi i ranił 31 osoby. Jego działania trwały 96 minut.
Tuż po tym
tragicznym wydarzeniu policja rozpoczęła działania operacyjne
zmierzające do unieszkodliwienia Whitmana. Jednak pokazały one braki w przygotowaniu policjantów do tej akcji, ponieważ broń, którą posiadali policjanci miał mniejszą moc rażenie, niż ta, którą dysponował sprawca. Whitman posiadał nie tylko karabiny wyborowe, pistolety, wielki arsenał amunicji, liny, krótkofalówki, jedzenie, ale i strzelby oraz noże. Co ciekawe, gdy kupował jedną z broni w sklepie do sprzedawcy powiedział, że idzie polować na dzikie zwierzęta.
Podczas policyjnej obławy mordercę zastrzelił funkcjonariusz Houston McCoy, który wspólnie z dwoma kolegami z policji ruszył w pościg z Whitmanem na wieżę uniwersytecką.
Podczas policyjnej obławy mordercę zastrzelił funkcjonariusz Houston McCoy, który wspólnie z dwoma kolegami z policji ruszył w pościg z Whitmanem na wieżę uniwersytecką.
Co ciekawe sekcja przeprowadzona na ciele mordercy ujawniła, że Whitman miał guza mózgu, który zdaniem specjalnej komisji miał mieć wpływ na działania Whitmana, ponieważ był odpowiedzialny za odczuwanie leku i agresji. Choć te wyniki badań nie były takie jednoznaczne, jak się mogło wydawać, bo podczas pierwszych badań związek skutkowo-przyczynowy, między zdarzeniem, a chorobą Whitmana wykluczono.
Warto zaznaczyć także, że śledczy ustalili, że przed dokonaniem zbrodni Whitman kontaktował się psychiatrami i szukał u nich pomocy na odczuwane bóle głowy. Dowodem w tej sprawie są kolejne notatki, które Charles zostawił po sobie. Whitman opisywał w nich wizyty u konkretnych lekarzy,daty i miejsca tych wizyt i wskazywał także ich powody.
Warto zaznaczyć także, że śledczy ustalili, że przed dokonaniem zbrodni Whitman kontaktował się psychiatrami i szukał u nich pomocy na odczuwane bóle głowy. Dowodem w tej sprawie są kolejne notatki, które Charles zostawił po sobie. Whitman opisywał w nich wizyty u konkretnych lekarzy,daty i miejsca tych wizyt i wskazywał także ich powody.
Sylwetkę Charlesa
Whitmana doskonale przedstawia książka Jarosława Stukana
zatytułowana po prostu „Charles J. Whitman”. To właśnie z niej
możemy poznać sposób myślenia mordercy i jego stan emocjonalny w
trakcie dokonywania zbrodni. Poznajemy także notatkę psychiatry
sprzed zamachu, raport dla Gubernatora Teksasu, raport z autopsji
zwłok, zeznania kapelana rodziny i inne.
Źródło; wikipedia/własne
Komentarze
Prześlij komentarz