Mamed Khalidov wciąż jest mistrzem organizacji KSW. Trenujący w Olsztynie fighter pokonał w walce wieczoru gali KSW 29 odbywającej się w Arenie Kraków, Amerykanina Bretta Coopera
Pojedynek z doświadczonym Cooperem nie był dla Mameda łatwym zadaniem, bo 27-letni amerykański wojownik znany z występów w Bellatorze od początku do końca walki stawiał opór zawodnikowi Arrachionu Olsztyn, mimo, że Khalidov chciał go pokonać przed czasem.
Już w pierwszej rundzie wydawało się, że sprowadzony do parteru przez Khalidova Amerykanin zostanie zastopowany i odklepie zwycięstwo Mameda, jednak pochodzący z Kalifornii Brett nie dał założyć sobie dźwigni i postawił z powrotem walkę do pionu.
W kolejnych rundach sytuacja wyglądała podobnie i mimo dopingu Khalidova przez zebranych w krakowskiej hali sportowej kibiców przełom nie nastąpił.
Pojedynek z doświadczonym Cooperem nie był dla Mameda łatwym zadaniem, bo 27-letni amerykański wojownik znany z występów w Bellatorze od początku do końca walki stawiał opór zawodnikowi Arrachionu Olsztyn, mimo, że Khalidov chciał go pokonać przed czasem.
Już w pierwszej rundzie wydawało się, że sprowadzony do parteru przez Khalidova Amerykanin zostanie zastopowany i odklepie zwycięstwo Mameda, jednak pochodzący z Kalifornii Brett nie dał założyć sobie dźwigni i postawił z powrotem walkę do pionu.
W kolejnych rundach sytuacja wyglądała podobnie i mimo dopingu Khalidova przez zebranych w krakowskiej hali sportowej kibiców przełom nie nastąpił.
Ostatecznie o wygranej Mameda Khalidova, który zmagał się w klatce nie tylko z mocnym rywalem, ale i z kontuzją pleców zadecydowali sędziowie, którzy przyznali zwycięstwo championowi KSW po 3 rundowej walce.
Komentarze
Prześlij komentarz