Rafał Nogowczyk (ZVL Kreidler Sportiva) uzyskał znakomity wynik w
wyścigu Bikemaraton Drásal České spořitelny (cykl Kolo pro život), który
odbył się 4 lipca br. w czeskim Holešovie. Na dystansie 56 km Polak był
najlepszy w swojej kategorii wiekowej (M30-39), a w kategorii OPEN
zajął 6. pozycję
Zawodnik ZVL Kreidler Sportiva okazał się zdecydowanie najszybszy w
swojej kategorii wiekowej – z czasem 2:24:08 wyprzedził drugiego w
stawce kolarza aż o 4 minuty. Za nim znaleźli się Lubor Grigorescu oraz
Lukáš Istenčin. W kategorii OPEN Polak uplasował się na 6. miejscu,
tracąc do zwycięzcy – Jana Beneša – nieco ponad 4 minuty.
„W sobotę razem z kolegami z Fan-Sportu wybraliśmy się do
Holešova na zawody z cyklu Kolo pro život. To największy i najlepiej
obsadzony cykl maratonów w Czechach (Czesi twierdzą, że w całej
Europie). Wybrałem dystans B – 56 km, czyli odpowiednik Mega. Od samego
startu tempo było mocne, jak to w Czechach. Każdy startuje tak, jakby
meta była na pierwszej górce i kto wytrzyma – ten zrobi dobry wynik, a
kto nie – ten odpada. Ponieważ nie mam zbyt dobrego startu, to jak
zwykle trochę zostałem. Trochę nadrobiłem na zjeździe, a potem już ogień
do samej mety. Nie wiedziałem, który jadę, myślałem że w okolicach 20.
miejsca. Dopiero na mecie okazało się, że byłem 6. w kategorii OPEN i 1.
w kategorii M30-39 (co prawda coś tam kibice mówili, ale chyba nie do
końca rozumiałem). Nie spodziewałem się aż tak dobrego wyniku,
zwycięstwo w wyścigu KPŽ uważam za jeden z moich największych sukcesów” – relacjonuje Rafał Nogowczyk.
Kolarz ZVL Kreidler Sportiva odniósł się również do kwestii
związanych z organizacją maratonów MTB w Polsce, porównując ją do
standardów czeskich.
„Myślę, że każdy organizator maratonów w Polsce powinien
obowiązkowo wybrać się na KPŽ w celach edukacyjnych. Wszystko
zorganizowane doskonale. Brak kolejek do rejestracji, możliwość zapłaty
wpisowego kartą. Na bufetach dają pełne bidony, po przyjeździe na metę
od razu każdy dostaje butelkę wody. Myjki ze stojakami również bez
kolejek, do wyboru 6 czy 7 rodzajów posiłków plus oczywiście piwo lub
kofola. Nie wspomnę już o prysznicach, co w Czechach jest standardem, a u
nas jeszcze ciągle luksusem. I najciekawsze – były również pralki z
obsługą, gdzie można było oddać brudne ciuchy do prania i po krótkiej
chwili odebrać czyste. Do tego wyścigi dla dzieci, dużo kibiców na
trasie. Polecam każdemu, po prostu przyjemnie tam się ścigać” – ocenia Rafał Nogowczyk.
Więcej informacji nt. drużyny ZVL Kreidler Sportiva:
Profil drużyny ZVL Kreidler Sportiva w serwisie społecznościowym Facebook:
Komentarze
Prześlij komentarz