We wtorek przy Ścianie Mistrzów na stadionie Legii przy Łazienkowskiej 3 Lucjan Brychczy odsłonił tablicę z odlewem swojej prawej dłoni. Już przy okazji piątkowego spotkania z Lechem piłkarze naszej drużyny przed wyjściem na murawę przybiją symboliczną ''piątkę'' z Legendą
Fot. M. Kostrzewa/Legia.com
W uroczystości odsłonięcia tablicy Lucjana Brychczego wzięli udział członkowie Zarządu i Rady Nadzorczej Klubu prezes Bogusław Leśnodorski, Maciej Wandzel oraz Jakub Szumielewicz, piłkarze pierwszej drużyny oraz zespołów młodzieżowych, a także pracownicy Legii Warszawa, dziennikarze i - oczywiście - sam "Kici", a także rodzina pana Lucjana i gość specjalny, Artur Boruc.
Lucjan Brychczy odsłonił tablicę po przemowie prezesa Leśnodorskiego, który powiedział, że "Kici" był współtwórcą wszystkich sukcesów odniesionych kiedykolwiek przez sekcję piłkarską "wojskowych". Odlew ręki pana Lucjana został następnie poświęcony przez księdza, a oklaskom dla Legendy nie było końca.
- Kiedy przed tą uroczystością myślałem, jakie wspólne cechy łączą mnie z panem Lucjanem, znalazłem dwie. Po pierwsze nie lubimy długo przemawiać, a po drugie nie lubimy obaj przegrywać. Dziś padło na mnie, że to ja mam być tą osobą, która powie parę słów. Zacznę od przywitania wszystkich obecnych. Cieszę się, że w takim gronie możemy tutaj być. Witam rodzinę pana Lucjana, która przez lata wspierała go, aby przez te ponad sześćdziesiąt lat mógł tutaj z nami być. Gdybym zaczął wymieniać wszystkie sukcesy i wszystko to, co pan Lucjan zrobił dla Legii, próbował wymienić wszystkie ważne momenty, w których Pan Lucjan uczestniczył, pewnie byśmy tu stali dobre czterdzieści minut. Powiem jedno, właściwie wszystko co się dobrego zdarzyło, w tym Klubie, wszystko co udało nam się wygrać przez ostatnich kilkadziesiąt lat, stało się z udziałem Pana Lucjana - powiedział prezes Bogusław Leśnodorski.
Sam Lucjan Brychczy, jak zawsze skromny, wydawał się trochę przytłoczony całą sytuacją, bo woli unikać rozgłosu. Mimo to, przyjął gratulację i życzenia od wszystkich uczestników uroczystości, którym odwdzięczył się uściskiem dłoni. Z "Kicim" serdecznie wyściskał się także trener Stanisław Czerczesow.
Prezes Leśnodorski podkreślał, że obecność pana Lucjana w Klubie jest dla niego zaszczytem. Zaszczytem było także uczesnictwo w tej uroczystości dla wszystkich, którzy tego dnia pojawili sie przy Łazienkowskiej. Fakt, że Legia Warszawa ma taką żywą legendę, jest po prostu niesamowity.
A my, wszyscy związani z Klubem, powinniśmy być wdzięczni za to, że żyjemy w czasach, w których możemy oklaskiwać pana Lucjana Brychczego z trybun, gdy nadal ogląda na stadionie każdy mecz drużyny, której oddał całe swoje życie.
"Idźcie walczyć przepełnieni pasją i z dumą reprezentujcie całą Legię dla wspólnej chwały."
Lucjan Brychczy to prawdziwa ikona, symbol i legenda Legii Warszawa. Na Łazienkowską 3 trafił w 1954 roku i w zespole jest do dzisiaj. To uosobienie wszystkich sukcesów w historii Klubu. Ma udział w jedenastu mistrzostwach Polski, siedemnastu krajowych Pucharach i czterech Superpucharach. Najwybitniejszy zawodnik w dziejach ''wojskowych'' z ''eLką'' na piersi rozegrał 452 mecze, w których zdobył 227 bramek. Obecnie jest Honorowym Prezesem Legii oraz członkiem sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny.
Źródło: Legia
Komentarze
Prześlij komentarz