Polscy badacze z Instytutu
Nenckiego przygotowali listę blisko 3 tys. emocjonalnych słów, czyli
takich, które budzą nasze emocje
Zespół polskich psychologów przygotował ogólnodostępną bazę Nencki Affective Word List (NAWL).
Zawartych jest w niej blisko 3 tys. popularnych polskich słów
(rzeczowników, czasowników i przymiotników) wraz z informacjami o tym,
jakiego rodzaju emocje (szczęście, złość, smutek, strach, wstręt)
kojarzyły się Polakom z tymi słowami oraz jak bardzo te słowa są
pobudzające. Informacje te opracowane zostały na podstawie ocen ponad
500 osób, które zaproszono do udziału w projekcie badawczym. "Dzięki
temu badaniu mamy względnie obiektywną informację o tym, które ze słów w
języku polskim wzbudzają emocje, a które są neutralne" - wyjaśnia w
rozmowie z PAP jedna z autorek badań Małgorzata Wierzba z Pracowni Obrazowania Mózgu, Centrum Neurobiologii, Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego w Warszawie.
Z bazy opracowanej przez Monikę Riegel i Małgorzatę Wierzbę –
doktorantki z Instytutu Nenckiego - wynika np. że "awaria" i "komar" są
wśród rzeczowników, które intensywnie i jednoznacznie kojarzą się nam
się ze złością, "lawina" i "skalpel" - ze strachem, "ścieki" i "padlinę"
powiążemy ze wstrętem, "żałobę" i "kondolencje" - określimy najczęściej
jako słowa smutne, a "weekend" i "zwycięstwo" - jako wywołujące
szczęście.
"Spośród podstawowych emocji (ang. basic emotions) najłatwiej wywołać
językiem poczucie szczęścia. Mamy tendencję - nazywaną positivity bias
of language - do wiązania języka z pozytywnymi emocjami. Słowa, które są
nam bardziej znane z dużym prawdopodobieństwem będziemy określali jako
pozytywne. Znacznie trudniej natomiast jest wzbudzić słowami
wyizolowanymi z kontekstu emocje negatywne, zwłaszcza wstręt" - mówi
Małgorzata Wierzba.
Z bazy wynika też, że sporo jest w języku słów, które nie wzbudzają
specyficznie jednej emocji (np. "praca" kojarzy się najbardziej ze
szczęściem, ale również ze strachem, złością i smutkiem) albo takich,
które są neutralne ("strona", "miesiąc", "ręka"), a więc zwykle nie
wywołują większych emocji.
Badaczka zaznacza, że baza polskich słów jest „ocenzurowana”, tj. nie
ma w niej słów, które są słowami tabu (ang. taboo words), a więc
przekleństw, słów obraźliwych czy słów odnoszących się do seksualności i
narządów płciowych.
Kierownik zespołu, w którym powstała baza NAWL, dr Artur Marchewka
zaznacza, że baza może znaleźć wiele zastosowań, np. przydać się może
lingwistom w badaniach języka, psychologom klinicznym w badaniu, czy
pacjenci prawidłowo potrafią rozpoznawać emocje, a kognitywistom - w
badaniu funkcjonowania mózgu. "Jeśli chce się badać afekt, czyli emocje,
trzeba korzystać z wystandaryzowanych bodźców, którymi ten afekt można
wywołać" - mówi badacz i przyznaje, że to tylko niektóre z potencjalnych
zastosowań bazy.
"Dzięki opracowanej przez nas bazie możemy także precyzyjnie porównywać
emocje zawarte w różnych środkach przekazu. Możemy analizować teksty
kampanii wyborczych i sprawdzać, na jakich emocjach bazują przekazy. Bo
jeśli czytam jakieś słowa, to z założenia wywołują one określone emocje"
- zwraca uwagę i dodaje, że bazą mogą się także interesować badacze z
dziedzin takich jak nauki polityczne.
Lista pozwala również porównywać odczucia Polaków wobec różnych słów.
Np. słowo "mama", choć znajduje się wśród pierwszej dziesiątki słów
najbardziej kojarzonych ze szczęściem, to oceniane jest też czasem jako
słowo smutne. Znacznie niżej w zestawieniu kojarzonych ze szczęściem
słów wylądował "tata", którego znajdziemy dopiero w czwartej setce
takiego zestawienia. Wyraz ten również czasem kojarzy się ze smutkiem,
ale bardziej - ze złością.
"Takie bazy opracowane zostały w wielu językach: np. w angielskim,
francuskim, niemieckim, włoskim, niderlandzkim, fińskim, hiszpańskim czy
w portugalskim, ale nie istniały dotąd w języku polskim" - wyjaśnia
Małgorzata Wierzba. Opowiada, że w przygotowaniach polskiej bazy
wykorzystano istniejącą już niemiecką Berlin Affective Word List (BAWL) i
adaptowano ją do języka polskiego. "Okazało się, że w naszym badaniu
słowa znacznie łatwiej wywoływały strach i smutek niż niemieckie, a w
niemieckim badaniu z kolei częściej słowa wiązano ze złością" -
porównuje wyniki.
Badacze z Pracowni Obrazowania Mózgu wykorzystują teraz polską bazę
słów w swoich kolejnych projektach z wykorzystaniem metody
funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), które dotyczą procesów
pamięciowych, takich jak pamięć długotrwała (ang. long-term memory) oraz
intencjonalne zapominanie. "Chcemy zobaczyć, czy bardziej zostają w
pamięci słowa, które wywołują obrzydzenie, czy może te, które wywołują
strach" - opowiada dr Marchewka.
Dodaje, że pierwsze wyniki w tej tematyce pochodzą z badań jego zespołu prowadzonych wcześniej, z użyciem polskiej bazy zdjęć Nencki Affective Picture System (NAPS)
(opisanych - podobnie jak i słowa w bazie NAWL - pod względem emocji,
jakie w badanych wywołują). "Badaliśmy wtedy pamięć długotrwałą,
sprawdzając po pół roku, które obrazy najbardziej zapadły badanym w
pamięć. Okazało się, że ludzie najdłużej pamiętają zdjęcia, które
wywołują właśnie wstręt" - zaznacza badacz.
I dodaje: "Jestem zafascynowany emocją wstrętu! Jest o wiele bardziej
skomplikowana niż inne emocje podstawowe, ponieważ jest multimodalna,
tj. dotyczy wielu zmysłów". Naukowiec zwraca uwagę, że obrzydliwy może
być np. smak spleśniałych truskawek, widok martwego gołębia czy smród
ścieków. "Dzięki tej emocji nie jemy starych truskawek, omijamy padlinę i
nie kąpiemy się w brudnym morzu. Ta emocja ratuje nam życie" - opisuje
badacz.
Badania zespołu prowadzone są dzięki wsparciu finansowego Ministerstwa
Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Narodowego Centrum Nauki (OPUS,
PRELUDIUM). Wyniki badań dotyczące bazy słów ukazały się w lipcu w czasopiśmie PLOS One, a wcześniejsze badania przedstawiające bazę NAWL i NAPS opublikowano w czasopiśmie Behavior Research Methods.
Dziś pewnie do tych słów dołączy m.in. dołączą takie słowa jak: uchodźcy, Trybunał Konstytucyjny (redakcja).
Komentarze
Prześlij komentarz