Systemem
wizualizacji skonstruowanym przez polskich wynalazców zainteresował
się Facebook. Światowy gigant oferuje współpracę przy wdrożeniu technologii.
Urządzenie pozwala widzieć więcej i dalej niż własnymi oczami,
"wyjść z własnego ciała" i oglądać świat z
perspektywy innej osoby
"Opracowaliśmy
system wykorzystujący okulary do zmiany sposobu odczuwania
rzeczywistości. Po ich założeniu ma się uczucie, że wychodzi się
z własnego ciała i widzi więcej" - mówi PAP poznański
wynalazca, konstruktor okularów Bartosz Barłowski. Pierwsze testy
wykazały, że okulary pozwalają zobaczyć z tyłu własną sylwetkę
i dostrzec co najmniej dwa - trzy razy większy obszar niż zwykłymi
oczami.
Polacy
konstruktorzy w swoim urządzeniu wykorzystali istniejącą już
technologię "okularów rzeczywistości wirtualnej", w
którą wcześniej zainwestował już Facebook. Swój początek miała
ona właśnie w wirtualnym świecie, z którego przeszła do
rzeczywistości. "Często w grach komputerowych kamera jest
ustawiona za pojazdem albo postacią gracza i za nią podąża. Nasze
okulary działają w analogiczny sposób" - opisuje
Barłowski.
Do
zakładanych okularów dołączone są - umieszczone na niewielkim
"rusztowaniu" - dwie kamery szerokokątne. Każde oko
obejmuje obszar rejestrowany przez jedną kamerę. "Dlatego,
kiedy zakładamy okulary, to mamy wrażenie, że znajdujemy się w
tym miejscu, z którego świat widzi kamera" - wyjaśnia
rozmówca PAP. Na razie, aby posługiwać się technologią, trzeba
też założyć plecak, w którym znajduje się kierujący prototypem
komputer.
Jeśli
chcemy spojrzeć w prawo czy w lewo, należy poruszyć w odpowiednią
stronę joystickiem. Ale konstruktorzy zapewniają, że jest on
elementem tymczasowym, zastosowanym w prototypowej wersji urządzenia.
Konstruktorzy chcą technologię zmienić w ten sposób, aby
wystarczyło poruszyć głową w prawo, w lewo, do góry i na dół,
aby kamery podążały za naszymi ruchami i rozszerzały widziany
przez nas obraz. Jednocześnie zapewniają oni, że poprawią
wydajność kamery i wyświetlacza.
"Gdy
obserwujemy obraz ze znajdującej się gdzieś dalej kamery, to
zawsze mamy jakieś opóźnienie w odbiorze. Takie opóźnienie
powoduje, że czujemy się nienajlepiej, mamy zawroty głowy.
Chcielibyśmy tak technologicznie usprawnić ten proces, aby
wyeliminować opóźnienia. Kolejnym etapem będzie miniaturyzacja
urządzenia. Wtedy nie mielibyśmy już plecaka z komputerem, tylko
okulary i małą kamerę, którą można zamontować z tyłu.
Technologią mogłaby sterować umieszczona w smartfonie” -
mówi Barłowski.
Technologia
nie będzie służyła wyłącznie do rozrywki. Konstruktorzy
zapewniają, że można ją praktycznie zastosować w wielu aspektach
życia. Dlatego zanim trafi ona do konsumentów, zajmą się nią
programiści i specjaliści, którzy wymyślą do czego ją
wykorzystywać. "To problem, który często pojawia się w
przypadku pomysłów wziętych z wirtualnego świata. Nie bardzo
wiadomo jak można ich użyć w realnym życiu" - dodaje
rozmówca PAP.
Już teraz
wiadomo, że technologia może się przydać w: ruchu drogowym,
armii, medycynie, na budowach, podczas nurkowania. "Ustawiając
kamerę za swoim pojazdem, kierowca samochodu widziałby więcej np.
przy parkowaniu. Nie miałby też tzw. ślepych punktów, czyli
miejsc na drodze, których nie obejmują samochodowe lusterka.
Technologia przyda się też do obserwacji w terenie oraz nurkom.
Obecnie - chcąc zobaczyć duże powierzchnie - używają oni bardzo
drogich kamer, które umieszczają na wysięgniku. Gdyby mieli takie
okulary, mogliby widzieć rozległy obszar na bieżąco" -
opisuje konstruktor.
Bartosz
Barłowski wraz z czterema innymi poznańskimi wynalazcami prowadzi
internetowe platformy wiedzy - m.in. mepi.pl, umieszczając na nich
np. instruktażowe kursy wideo. Okulary wirtualnej rzeczywistości są
jednym z niespodziewanych rezultatów tej działalności.
"Najpierw
powstał film, który wysłaliśmy na konkurs firmy Intel. Na
potrzeby tego filmiku, siedząc dwa dni w garażu, zrobiliśmy
prototyp urządzenia. Potem ten filmik wrzuciliśmy do internetu i
dostaliśmy ogromny odzew ze społeczności internetowych, mnóstwo
kontaktów z całego świata. Zgłosił się nawet Facebook, z
propozycją współpracy. Od razu pojawiło się też wiele pytań,
kiedy okulary będzie można kupić, a my jesteśmy dopiero na etapie
prototypu" - tłumaczy Bartosz Barłowski.
Zaznaczył
jednak, że jeśli w prace zaangażują się tak ogromne firmy jak
Facebook, wszystko może potoczyć się błyskawicznie. Wtedy gotowe
okulary wirtualnej rzeczywistości powinny pojawić się na rynku już
za pół roku, za rok mogą być w szerokim użyciu.
Film,
pokazujący sposób działania okularów, można znaleźć na
stronie internetowej.
Źródło:
http://naukawpolsce.pap.pl
Komentarze
Prześlij komentarz