Przejdź do głównej zawartości

Polskie kluby piłkarskie coraz bogatsze

W 2013 r. przychody polskiej Ekstraklasy wzrosły o 9 proc. Legia Warszawa trzeci rok z rzędu jest liderem wśród polskich klubów piłkarskich pod względem osiąganych przychodów-wynika z raportu „Piłkarska Liga Finansowa” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte

W przypadku Mistrza Polski wyniosły one w 2013 r. rekordowe jak na polskie warunki, 94 mln zł. Były one prawie dwa razy wyższe od przychodów Lecha Poznań, który jest następny w rankingu. Jak zaznaczają eksperci, bez sukcesów polskich drużyn w europejskich pucharach, nie będziemy mogli konkurować z bogatszymi europejskimi ligami pod względem finansów.
Na podium oprócz Legii Warszawa i Lecha Poznań (awans z czwartego miejsca) znalazło się opuszczające Ekstraklasę Zagłębie Lubin (spadek z drugiego miejsca w rankingu). Pierwszą piątkę uzupełniają Śląsk Wrocław i Wisła Kraków.

Legia Warszawa tegoroczne zdecydowane zwycięstwo zawdzięcza zwiększeniu przychodów o 28,5 mln zł, co stanowi wzrost o 43 proc. rok do roku. „Po raz trzeci w naszym zestawieniu warszawski klub jest niezaprzeczalnym liderem. Dodatkowo, wraz ze zdobyciem mistrzostwa w sezonie 2013/2014, drużyna kolejny raz stoi przed szansą awansu do Ligi Mistrzów UEFA. Gdyby udało jej się przejść do fazy grupowej tych prestiżowych europejskich rozgrywek, mogłaby zostać pierwszym polskim zespołem, który osiągnął przychody na poziomie przekraczającym 100 mln zł rocznie. Jednocześnie na długo zdystansowałaby pozostałych krajowych rywali pod względem przychodów” – mówi Marcin Diakonowicz, Partner w Dziale Audytu, Lider Sports Business Group Poland, Deloitte.
Dla porównania najsłabsza w ubiegłorocznej Lidze Mistrzów drużyna GNK Dinamo zainkasowała od UEFA za sam udział w fazie grupowej 10,5 mln euro, co stanowi aż 46 proc. przychodów Legii Warszawa” – dodaje Marcin Diakonowicz.
W 2014 Legia Warszawa zamierza bić się na wszystkich frontach. Bazą będzie obrona tytułu Mistrza Polski. Wygrana w ligowych rozgrywkach historyczny 3 raz z rzędu byłaby wspaniałym osiągnięciem. Liczymy na udane występy w europejskich pucharach, czyli wyjście z grupy w Lidze Europy, lub wymarzony awans do Ligi Mistrzów. Legia zawsze będzie biła się o największe laury, dlatego  również w rozgrywkach Pucharu Polski chcemy osiągnąć dobry rezultat i tym samym dalej śrubować krajowy rekord ilości zdobytych tytułów” - wskazuje Bogusław Leśnodorski, Prezes zarządu Legii Warszawa.
Swoje wpływy istotnie zwiększyły także Lech Poznań, Piast Gliwice, Pogoń Szczecin oraz Górnik Zabrze. Jednakże sporo drużyn (8), które wzięły udział w tegorocznym badaniu osiągnęło wyniki niższe niż w poprzednim roku. Między innymi Śląsk Wrocław zanotował spadek przychodów do poziomu 28,8 mln zł. Natomiast Zagłębie Lubin po raz pierwszy od 4 lat zmniejszyło wartość przychodów komercyjnych. W analizowanym okresie spadły one aż o 9 proc. do poziomu 30,5 mln zł. Klub połączył jednocześnie tak znaczny spadek przychodów ze spadkiem do niższej klasy rozgrywek.


Przychody klubów Ekstraklasy (mln PLN)


W tegorocznej edycji rankingu, sześć spośród analizowanych klubów Ekstraklasy pogorszyło stosunek wypłacanych wynagrodzeń 1 do osiąganych przychodów. Wskaźnik wynagrodzeń utrzymał się na poziomie 76 proc. tak jak miało to miejsce w zeszłorocznym raporcie. Według ekspertów Deloitte optymalny poziom to 60 proc. Udział płac w przychodach drużyn Ekstraklasy okazał się wyższy niż w pozostałych analizowanych przez Deloitte ligach europejskich (np. angielskiej, francuskiej czy niemieckiej).

Wartość wskaźnika wynagrodzenia / przychody


Biorąc pod uwagę wydatki na wynagrodzenia, Eksperci Deloitte obliczyli, że zdobycie jednego punktu w Ekstraklasie „kosztowało” średnio 628 tys. PLN. Najwięcej w tego typu zestawieniu za punkt przyszło zapłacić Zagłębiu Lubin (1,6 mln zł), najmniej natomiast „zainwestował” Piast Gliwice (203 tys. zł).
Eksperci wskazują, że po analizie wysokości przychodów – między Ekstraklasą a najlepszymi ligami istnieje nadal przepaść. „Przychody uzyskiwane przez kluby pięciu największych lig europejskich nadal pozostają wielokrotnie większe od tych wygenerowanych przez drużyny Ekstraklasy. W przypadku Premier League są one aż 32 razy większe. Natomiast od najmniejszej z lig „Wielkiej Piątki” – francuskiej Ligue 1 – dzieli nas ponad 1 mld euro. Dodatkowo, wartość wygenerowanego przez nią wzrostu w poprzednim sezonie, która wyniosła ponad 100 mln euro, jest większa niż suma przychodów wszystkich klubów polskiej Ekstraklasy” – mówi Grzegorz Sencio, Starszy Menedżer w Dziale Konsultingu, ekspert Sports Business Group Poland, Deloitte.
Pomimo istotnych różnic w przychodach w porównaniu z europejską elitą piłki nożnej, według autorów raportu, reforma Ekstraklasy, której pierwsze efekty mogliśmy zaobserwować już w 2013 roku, może pozytywnie wpłynąć na wyniki finansowe klubów sportowych. Przykładowo w sezonie 2013/2014 o 7 wzrosła liczba rozgrywanych kolejek. Jak podkreślają eksperci Deloitte, wydłużony sezon to zwiększenie przychodów z dnia meczu oraz z transmisji telewizyjnych. „Reforma Ekstraklasy, która obejmuje skuteczniejsze monitorowanie przychodów klubów oraz częstszą konieczność raportowania, powinna wpłynąć pozytywnie na zrównoważenie budżetów klubowych. To ważna zmiana, której pełne efekty powinniśmy oglądać już w tym roku” – mówi Przemysław Zawadzki, Starszy Menedżer w Dziale Audytu, ekspert Sports Business Group Poland, Deloitte.

Ciągle rozwijana nowoczesna infrastruktura stadionowa przekładała się na wzrost frekwencji na meczach Ekstraklasy, co jest w dużej mierze efektem UEFA EURO z 2012 roku. Eksperci Deloitte podkreślają jednak, że trzy kluby są wciąż w trakcie rozbudowy swojej infrastruktury stadionowej. Średnia liczba kibiców oglądających „na żywo” mecz wyniosła 8,3 tys. osób. „Wzrost frekwencji na meczach zależy również od poziomu prezentowanych widowisk sportowych. Awans do europejskich pucharów byłby krokiem milowym, który w konsekwencji istotnie zwiększyłby wartość całej ligi. Jednak to czy m.in. Legia Warszawa wykorzysta stojącą przed nią szansę, zależy w głównej mierze od ich postawy na boisku” – podsumowuje Marcin Diakonowicz.
1 Łączne wydatki na wynagrodzenia (piłkarze, sztab szkoleniowy, funkcjonowanie klubu: zarząd, administracja etc). 

Źródło: deloitte.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od teraz na zawsze, czyli romantyczna historia Niny i Hugo. Zobacz trailer filmu

Co się stanie gdy porzucona na ślubnym kobiercu Nina, by zapomnieć o tym co ją spotkało wyruszy z jej przyjacielem z dzieciństwa na wyspę Mauritius, na której miała spędzić miesiąc miodowy ze swoim przyszłym mężem? Komedia produkcji RPA z 2016 roku Od teraz na zawsze (Vir Altyd) nakręcona przez Jaco Smit na podstawie scenariusza Ivana Botha i DonnaLee Roberts, którzy także zagrali w tym filmie główne role to ciepła i romantyczna opowieść o poszukiwaniu szczęścia, radości życia i o tym, co jest w życiu najważniejsze. A jej głównie bohaterowie Hugo i Nina podczas tej podróży odkrywają, że młodzieńcze uczucie nie wygasło. Jak się zakończy idylla przekonacie się oglądając ten film. By was do tego zachęcić zobaczcie trailer. Zobacz trailer filmu Od teraz na zawsze:

Arash i T-Pain w hicie "Sex Love Rock N Roll".Zobacz teledysk do piosenki

"Sex Love Rock N Roll" to tytuł jednego z najbardziej tanecznych hitów ostatnich lat nagranego wspólnie przez irańską gwiazdę muzyki dance, Arasha i popularnego amerykańskiego wykonawcę hip-hop i R&B, T-Paina Nagrany w 2014 numer znalazł się na ostatniej płycie Arasha zatytułowanej "Superman" wydanej tego samego roku 4 listopada. Utrzymany w rytmie pop dance przebój odbiega od tego, co do tej pory przyzwyczaił nasz Arash i ukazuje nowe możliwości tego zdolnego twórcy, który ostatnio pracował przy hicie Margaret ( Margaret - Cool Me Down - YouTube) 38-letni Arash pochodzi z Iranu, a obecnie mieszka w Szwecji i jest popularny piosenkarzem i producentem muzycznym oraz autorem wielu przebojów, m.in. "One D ay ", "Broken Angel", "Iran Iran", "Always", "Pure Love", "Boro Boro", czy "Temptation". 30-letni T-Pain, to pseudonim artystyczny Faheema Rasheeda Najma, amerykański

Już w Sobotę wystartuje Roztańczony PGE Narodowy 2018

22 września, w Sobotę wystartuje najbardziej roztańczona impreza w Polsce - Roztańczony PGE Narodowy 2018 na której wystąpi wiele gwiazd muzyki tanecznej z zagranicy i Polski, wśród nich m.in. Shanguy, Sabrina, Londonbeat, Cleo, grupa Boys oraz Zenon Martyniuk z zespołem Akcent Będzie to kolejna edycja tej imprezy. Poprzednia zakończyła się wielkim sukcesem, bo w Warszawie na Stadionie PGE Narodowy, który jest oficjalną areną piłkarskiej reprezentacji Polski i Euro 2018 przy rytmach muzyki dance i disco bawiło się wielu sympatyków tych rytmów, a przed telewizorem zasiadła rekordowa publiczność. W Sobotę imprezie wezmą udział m.in. autorzy hitu hit I've been thinking about you, zespół Londonbeat, Sabrina, która podbiła świat przebojem Boys, Boys, Boys oraz Shanguy, który wylansował przebój La Louze. Zobacz teledysk Sabriny do wielkiego hitu Boy, Boys, Boys: Polskę reprezentować będzie Cleo, Filip Lato, Zenon Martyniuk z zespołem Akcent, Sławomir,  Boys,  Long &am