W finale mundialu w piłce ręcznej mężczyzn 2015 rozgrywanego w Katarze gospodarze zmierzą się z Francuzami dowodzonymi przez Claude Onesta o tytuł mistrza świata
W półfinale Katar, który jest czarnym koniem mundialu pokonał reprezentację Polski 31:29, a Francja zwyciężyła mistrzów świata z poprzedniego mundialu, Hiszpanów. Dla La Roja nie była to dobra wiadomość tego dnia.
Tak, czy inaczej, zapowiadają się wielkie emocje i wrażenia. "Trójkolorowi", to jedna z najbardziej utytułowanych drużyna na świecie, w których składzie jest wiele gwiazd, m.in. Jérôme Fernandez, Thierry Omeyer, Nikola Karabatić, czy Daniel Narcisse. Przypomnijmy: Francuzi na mundialu 2013 zajęli dopiero szóste miejsce i z pewnością na tegorocznych MŚ będą chcieli wywalczyć zloty medal.
Z kolei reprezentacja Kataru, to gospodarze, którzy nie mają nic do stracenia. W ich szeregach także nie brakuje dobrych zawodników, którzy zmotywowani wysokimi nagrodami finansowymi są gotowi powalczyć o złoto mistrzostw świata, wśród nich m.in. broniący rewelacyjnie Goran Stojanović, Rafael Capote, Zarko Markovic, czy Roine Bertrand. Po pokonaniu Biało-czerwonych podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca Valero Rivery nie postawili jeszcze "kropki na i".
Tak, czy inaczej, zapowiadają się wielkie emocje i wrażenia. "Trójkolorowi", to jedna z najbardziej utytułowanych drużyna na świecie, w których składzie jest wiele gwiazd, m.in. Jérôme Fernandez, Thierry Omeyer, Nikola Karabatić, czy Daniel Narcisse. Przypomnijmy: Francuzi na mundialu 2013 zajęli dopiero szóste miejsce i z pewnością na tegorocznych MŚ będą chcieli wywalczyć zloty medal.
Z kolei reprezentacja Kataru, to gospodarze, którzy nie mają nic do stracenia. W ich szeregach także nie brakuje dobrych zawodników, którzy zmotywowani wysokimi nagrodami finansowymi są gotowi powalczyć o złoto mistrzostw świata, wśród nich m.in. broniący rewelacyjnie Goran Stojanović, Rafael Capote, Zarko Markovic, czy Roine Bertrand. Po pokonaniu Biało-czerwonych podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca Valero Rivery nie postawili jeszcze "kropki na i".
Komentarze
Prześlij komentarz