Zgodnie z przewidywaniami Mariusz Wach (30-1, 16 KO) pokonał Nigeryjczyka Gbengę Oluokuna (19-11) w walce wieczoru gali w Lubinie. Sędziowie orzekli jednogłośnie zwycięstwo Polaka
Wygrana polskiego boksera, jak najbardziej zasłużona, bo zadawał on więcej ciosów od rywala i punktował go runda po rundzie. Jednak doświadczony Nigeryjczyk walczył twardo i wielokrotnie dawał się we znaki Polakowi, zadając mocne uderzenia.
Wbrew temu, co się mówiło przed walką Gbenga Oluokun nie przyjechał tylko odebrać gaże za pojedynek z Mariuszem Wachem, ale by toczyć z nim dobry pojedynek. Rywal Polaka był niebezpieczny od początku do końca pojedynku
Wbrew temu, co się mówiło przed walką Gbenga Oluokun nie przyjechał tylko odebrać gaże za pojedynek z Mariuszem Wachem, ale by toczyć z nim dobry pojedynek. Rywal Polaka był niebezpieczny od początku do końca pojedynku
Gbenga znakomicie balansował ciałem i poruszał się na ringu, robiąc uniki, przez co był trudny do trafienia dla Mariusza i podopieczny Piotra Wilczewskiego nie mógł zakończyć walki przed czasem.
Dodatkowo rywal "Wikinga" szybko skracał dystans i po ciosach Polaka kontratakował, wyprowadzając mocne uderzenia to z lewej, to z prawej ręki.
Dodatkowo rywal "Wikinga" szybko skracał dystans i po ciosach Polaka kontratakował, wyprowadzając mocne uderzenia to z lewej, to z prawej ręki.
Komentarze
Prześlij komentarz