Piłkarze Realu Madryt podkreślili swoją dominację w Lidze Mistrzów, strzelając pięć bramek w meczu inauguracyjnym tych rozgrywek zespołowi FC
Basel. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 5:1
Wynik nie powinien być zaskoczeniem, ponieważ przeciwnik madryckiego giganta był znacznie słabszy i nie dysponował taką paletą znakomitych piłkarzy co Real Madryt, który od wielu lat uważany jest za najlepszy zespół europejski, obok m.in. takich potęg, jak: FC Barcelona czy Bayern Monachium. Także budżety obu klubów są nie porównywalne, nie mówiąc o kwotach na transfery, którymi dysponuje klub z Santiago Bernabeu.
Wynik nie powinien być zaskoczeniem, ponieważ przeciwnik madryckiego giganta był znacznie słabszy i nie dysponował taką paletą znakomitych piłkarzy co Real Madryt, który od wielu lat uważany jest za najlepszy zespół europejski, obok m.in. takich potęg, jak: FC Barcelona czy Bayern Monachium. Także budżety obu klubów są nie porównywalne, nie mówiąc o kwotach na transfery, którymi dysponuje klub z Santiago Bernabeu.
Demolka mistrza Szwajcarii rozpoczęła się już 14 minucie meczu od pechowego strzału Czecha Marka Suchego na swoją bramkę po błyskawiczne akcji "Królewskich" pod bramką FC Basel i dośrodkowaniu piłki Nacho.
Kolejne gole do bramki słabszego rywala trafiały jeden za drugim, a zdobywali je Walijczyk Gareth Bale w 30 minucie, Portugalczyk Cristiano Ronaldo (31), Kolumbijczyk James Rodriguez (37)
Honorowe trafienie dla Szwajcarów minutę po golu króla strzelców mundialu 2014, zdobył Derlis Gonzalez, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Ikera Casillasa i bez problemu umieścił piłkę w siatce "Królewskich".
Dzieła zniszczenia FC Basel przez "Królewskich" dopełnił w 80 minucie Francuz Karim Benzema.
Komentarze
Prześlij komentarz