We wczorajszym spotkaniu Barcy z wiceliderem La Liga było widowisko, emocje, kontrowersje, twardy futbol i gole. Ostatecznie górą była FC Barcelona, która pokonała Atletico Madryt 2:1 n Camp Nou w pierwszym meczu ćwiercfinałowym Ligi Mistrzów
Spotkanie w Barcelonie lepiej zaczęło się dla gości, którzy zdobyli bramkę w 25 minucie. Doskonale podanie od Koke wykorzystał Fernado Torres i pewnie pokonał Ter Stegena. 32-letni El Nino nie zwykł takich sytuacji marnować i sam na sam z bramkarzem niemieckim poradził sobie wyśmienicie.
Cztery minuty później reprezentant Hiszpanii zostaje ukarany żółtą kartką za faul na Neymarze, a w 35 minucie otrzymuje drugi żółty kartonik za atak na Busqetsa i musi opuścić boisko. Jednak, czy ta decyzja sędziego o ukaraniu drugi raz Torresa oby na pewno była prawidłowa? Tak, czy inaczej Atletico gra w osłabieniu. Co za strata dla gości, tym bardziej, że Hiszpan przed zejściem doskonale zagrał piłkę do Griezmanna i Atletico mogło prowadzić 2:0 z Barcą, jednak tym razem lepszy był niemiecki golkiper.
Po przerwie groźniejsza Barcelona. W 49 minucie dwójkowa akcja duetu Neymar-Messi. Brazylijczyk widząc Argentyńczyka odegrał do niego piłkę. Messi ją spokojnie przyjął i próbował pokonać Jan Oblaka przewrotką "ala Franck Ribery", jednak futbolówka minęła słupek bramki Atletico. Nieco później, w 55 minucie Barcelona znów stanęła przed szansą na gola. Ivan Rakitić dośrodkował w pole karne do Neymara. Młody As reprezentacji Brazylii uderzył głową piłkę, jednak Oblak broni jego strzał. Golkiper Atletico już drugi raz w tym meczu poradził sobie z Neymarem.
Nawałnica Dumy Katalonii robi coraz bardziej niebezpieczna, Atletico musi się bronić. W 63 minucie Barca doprowadza do remisu. Gola kontaktowego dla Katalończyków zdobywa Luis Suarez. Urugwajczyk korzysta z piłki, która trafia do niego po dośrodkowaniu Joordi Alby i umieszcza ją celnie w siatce bramki Atelico. To nie ostatni gol gwiazdy reprezentacji Urugwaju w tym meczu. Jednak zanim trafi ponownie zostaje ukarany żółtą kartką za faul na Filipie Luisie.
Kolejna groźna akcja Barcelony ma miejsce w 74 minucie meczu. Wtedy piłkę prawego skrzydła do Suareza dośrodkowuje Dani Alves, a Urugwajczyk celnym uderzeniem głową po raz drugi w tym meczu pokonuje Jana Oblaka. Mecz kończy się zwycięstwem gospodarzy 2:1 i przed rewanżem w Madrycie Barcelona jest w lepszym położeniu od Atletico.
Komentarze
Prześlij komentarz