Legia Warszawa pewnie awansowała do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Piłkarze z Łazienkowskiej w rewanżowym meczu 4. rundy eliminacji pokonali na własnym stadionie FK Aktobe 2:0 (1:0)
Podopieczni
Henninga Berga przystąpili do rewanżowego spotkania świadomi celu, który są osiągnąć. Po wygraniu pierwszego meczu z drużyną z Kazachstanu 1:0 wiadomo było, że na Łazienkowskiej legioniści musieli przypieczętować swoją wygraną i potwierdzić swoja wyższość nad Aktobe. Stąd od początku byliśmy świadkami ataków na bramkę golkipera gości, Andrieja Sidelnikowa. Na efekty nie musieliśmy długo czekać, bo w 26 minucie wynik meczu otworzył Michał Kucharczyk, który otrzymał znakomite podanie od swojego imiennika, Michała Żyro i precyzyjnym strzałem skierował piłkę do bramki Aktobe.
Po tym golu na stadionie w Warszawie zrobiło się jeszcze bardziej gorąco niż wtedy gdy na początku spotkania kibice Legii odpalili na trybunach race i wywiesili napis "Because
football doesn't matter. Money does."
Podrażniony stołeczny zespół ukaraniem go przez UEFA wykluczeniem z Ligi Mistrzów od początku grał swoje i kontrolował przebieg spotkania ku radości 18 tyś publiczności zgromadzonej na widowni. Dlatego po przerwie wynik meczu dwukrotnie mógł podwyższyć Michał Żyro, jednak jego strzały kapitalnie bronił Andriej Sidelnikow, który obok Brazylijczyków: Danilo Neco i Andersona Santa
Dos Santosa, był najmocniejszym punktem Aktobe.
To, co nie udało się skrzydłowemu Legii, pewnie wykorzystał w 65 minucie kapitan stołecznej drużyny Ivica
Vrdoljak, który po faulu na Miroslavie Radovicu celnie wykorzystał rzut karny. Tym razem Chorwat nie popełnił błędu, który widzieliśmy podczas meczu z Celtikiem Glasgow, kiedy dwa razy nie wykorzystał jedenastki.
Ostatecznie taki wynik spotkania na Łazienkowskiej się utrzymał do końca i Legia oraz jej kibice mogli się cieszyć z wywalczonego awansu do Ligi Europejskiej. W piątek losowanie grup.
Komentarze
Prześlij komentarz