Obrzucony hotel kamieniami, problemy z przedostaniem się na lotnisko, zamieszki na ulicach i starcia kibiców z policją. To efekt kolejnego kroku Legii Warszawa do Ligi Europejskiej po wygraniu meczu z kazachstańskim FK Aktobe 1:0
Po wyrzuceniu stołecznego zespołu z rozgrywek Ligi Mistrzów, wojskowi zagrali wyjazdowe spotkanie z Aktobe. Mecz czwartej rundy eliminacji do Ligi Europy rozegrany w Kazachstanie, mimo, że nie imponował skutecznością ze strony obydwu zespołowych i nie był widowiskowy i emocjonujący oraz jego jakość transmisji zostawiała wiele do życzenia, wygrali legioniści po bramce zdobytej przez Słowaka Ondreja Dudę. Młody pomocnik stołecznego zespołu znakomicie wykorzystał sytuację stworzoną pod bramką rywala i trafił celnie do bramki Aktobe.
Na tym emocje miały się skończyć, jednak co się zdarzyło po meczu i w trakcie niego przeszło chyba wyobrażenia wszystkich, którzy interesują się piłką nożną, a przynajmniej tych, którzy omijają stadionowe rozróby. Na ulicach Aktobe rozpoczęły się regularne starcia kibiców gospodarzy niezadowolonych z wyniku meczu z policją. W ruch poszły kostka brukowa i płyty chodnikowe, którym kibole obrzucali mundurowych i hotel, w którym przybywali piłkarze Legii. Legioniści pod ochroną mundurowych zostali uwięzieni w hotelu i z okien mogli oglądać co się dzieje na zewnątrz i komentować na twiterze i facebooku i oraz oczekiwać na rozwój wypadków. "Kibole rzucają w hotel kamieniami. Co za tym idzie, nie możemy z niego wyjść. Policja w kominiarkach przed drzwiami" – pisał Jakub Rzeźniczak na twiterze. Dopiero po kilkunastu minutach sytuacja została opanowana przez policję, a piłkarze Legii mogli wyjechać na lotnisko.
28
sierpnia o godz. 21:00 Legia Warszawa zagra mecz rewanżowy
IV
rundy eliminacyjnej Ligi Europy z FK Aktobe na własnym stadionie i przed swoją publicznością.
Komentarze
Prześlij komentarz