Po pokonaniu mistrzów świata 2:0 w meczu eliminacyjnym mistrzostw Europy 2016 na stadionie narodowym 11 października, piłkarze reprezentacji Polski dowodzeni przez Adama Nawałkę przeszli do historii i otworzyli nowy rozdział w polskim futbolu
Biało-czerwoni skazywani byli na porażkę przez wielu ekspertów jeszcze przed spotkaniem z zachodnim sąsiadem i mało kto wierzył, że wygrają z Niemcami, którzy niedawno przecież wywalczyli tytuł mistrza świata na mundialu w Brazylii. Sami reprezentanci Niemiec jadąc do Polski na mecz nawet nie spodziewali się, że nad Wisłą czeka ich przysłowiowa "nawałnica" i w efekcie klęska.
Co więcej podopieczni Joachima Loewa uważani za faworytów grupy, byli przekonani że z Warszawy wywiozą 3 pkt i zostaną liderami tabeli. Tak się jednak nie stało, bo "Orły Nawałki" pokazały na Stadionie Narodowym pazury i udowodniły, że są prawdziwą drużyną, która dojrzała do tego, by grać o swoje i robić swoje, bez względu na to, kim jest rywal. Piłkarze reprezentacji Polski, mimo błędów i przewagi niemieckiej drużyny rozbili mocny niemiecki czołg i przeszli do historii. Stali się bohaterami we własnym kraju lub jak to mówi pewna reklama "we własnym domu".
Wojciech
Szczęsny, Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Łukasz Szukała,
Jakub Wawrzyniak, Artur Jędrzejczyk, Kamil Grosicki,
Waldemar Sobota, Tomasz Jodłowiec, Grzegorz Krychowiak,
Maciej Rybus, Arkadiusz Milik, Sebastian Mila oraz Robert
Lewandowski pokazali, że jeśli się walczy całym sobą i ani na moment nie poddaje, to można dużo osiągnąć. Dali przykład młodym adeptom rzemiosła piłkarskiego, że chcieć to móc, że gra dla własnego kraju do czegoś zobowiązuje. Pokazali także, że nie tylko liczy się dobra gra w zagranicznych klubach, ale i dobra postawa w barwach drużyny narodowej.
Przeczytaj także: Kierowcy wiedzą, czego chcą od warsztatu samochodowego
Przeczytaj także: Kierowcy wiedzą, czego chcą od warsztatu samochodowego
Komentarze
Prześlij komentarz